Śpiewak z zasadami
Piotr Beczała | Z polskim tenorem o tym, co wydarzyło się w La Scali, i wyzwaniach na rok 2014 rozmawia Jacek Marczyński.
Rz: Jak minęły święta?
Piotr Beczała: Wspaniale, miałem aż pięć dni między przedstawieniami w La Scali, więc 23 grudnia polecieliśmy z żoną do Krakowa. Wigilia była w rodzinnym gronie, potem wymknęliśmy się na dwa i pół dnia do naszego domu w górach.
Często zdarza się panu spędzać Boże Narodzenie w kraju?
Niestety nie. Rok temu wyrwałem się do Polski na dwa dni, za rok święta spędzę najprawdopodobniej w Wiedniu. Wszystko zależy od tego, gdzie śpiewam. Ale w każdym miejscu staramy się z żoną urządzić je po polsku, nawet z 12 potrawami na wigilię i z obowiązkowym karpiem. W Nowym Jorku jest dużo rodaków, gdzie indziej zapraszamy przyjaciół, by poznali nasze tradycje.
A co z sylwestrem?
W tym roku śpiewam w La Scali. Na przedstawienie specjalnie przyjeżdża grupa z kraju, więc potem prawdopodobnie razem przywitamy Nowy Rok. Zawsze, kiedy dostaję informację, że ktoś z Polski jest na widowni, staram się z nim spotkać po spektaklu.
Robi pan pod koniec roku podsumowania tego, co się wydarzyło, podejmuje zobowiązania na przyszłość?
Nie, moje życie biegnie i tak według przyjętego planu. Choć teraz, kiedy pan pyta, uświadomiłem sobie, że miałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta